Strona:F. A. Ossendowski - Skarb Wysp Andamańskich.djvu/191

Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ
SZESNASTY
BITWA POTWORÓW

Podczas kolacji proszono Władka, aby raz jeszcze opowiedział szczegółowo o wędrówce swojej i Dżaira po grotach Szalati. Wszyscy słuchali z ciekawością, Edyta zaś, chociaż słyszała to już parę godzin przedtem, pochłaniała każde słowo chłopaka i, patrząc na niego roziskrzonym wzrokiem, co chwila klaskała w dłonie i wykrzykiwała:
— Wład jest bardzo dzielny! Prawdziwy mężczyzna! Nieprawdaż, ojcze?!
Całe towarzystwo zasiedziało się w messie aż do jedenastej. Spojrzawszy przypadkowo na zegar, profesor Kindley powstał z kanapy, mówiąc: