Ta strona została przepisana.
jeszcze kiedyś i opowiemy sobie, jaki plon dała nam nasza praca...
— Opowiemy sobie o tem! — odparł Władek i ruchem przyjaznym i szczerym wyciągnął do niej obie ręce.
W dwie godziny później chłopak stał samotny na cyplu Czerwonych Skał i nie mógł oczu oderwać od dalekiego widnokręgu, za którym przed chwilą znikły żagle i topy[1] masztów „Bombayu“.
- ↑ Ostre szczyty masztów.