podwodnej bitwy z rekinem, o czem świadczyły ognie, stopniowo gasnące w czarnych oczach bohatera.
Na Bajrgę uwzięły się prócz tego inne jeszcze potwory morskie. W kilka dni po bitwie z rekinem napadła go olbrzymia ośmiornica i, schwyciwszy wpół ramionami, zamierzała oderwać go od sznura.
Przytomny i odważny nurek nie uchylił się od walki ze wstrętnym głowonogiem. Działając zręcznie nożem, odciął wpijające się weń i duszące go ramię z przyssawkami, poczem kilkoma uderzeniami oślepił ośmiornicę. Zarzuciwszy pętlę miotającemu się bezładnie potworowi, szarpnął sznur i wraz ze swoją zdobyczą pojawił się na powierzchni morza. Potężne zwierzę o grubych ramionach, długich na dwa metry, broniło się jeszcze rozpaczliwie, strąciwszy do wody dwu wioślarzy i zerwawszy żagiel z masztu. Kalaboni zabili ośmiornicę, porąbawszy ją na kawałki.
Innym znów razem raje, niewidzialne na mulistem dnie, zakradły się do pracującego w wodzie poławiacza, lecz, na szczęście nurek spostrzegł niebezpieczeństwo zawczasu i uniknął ciosu jadowitego miecza, szybko wypływając na powierzchnię morza. Od tego czasu Bajrga
Strona:F. A. Ossendowski - Skarb Wysp Andamańskich.djvu/234
Ta strona została przepisana.