Strona:F. A. Ossendowski - Skarb Wysp Andamańskich.djvu/53

Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ
SZÓSTY
NIEZNANI PRZYBYSZE

Pewnego wieczora, gdy cała rodzina Krawczyków i mały Dżair siedzieli w domu, wszedł stróż — Hindus i oznajmił, że dwóch nieznajomych chce się widzieć z rządcą. Pan Roman wyszedł na taras. Dobiegły wkrótce odgłosy rozmowy i po chwili Krawczyk powrócił do pokoju.
— Dwaj Anglicy wynajęli się do rąbania lasu. — Przyjąłem ich. Będą kierowali tubylcami, gdy Baharana przyprowadzi mi swoich Minkopi.
Po kolacji, gdy rodzina udawała się już na spoczynek, pan Roman podniósł nagle głowę i jął nadsłuchiwać. Wkrótce przekonał się, iż ktoś usiłuje otworzyć okiennicę.