Strona:F. A. Ossendowski - Wśród czarnych.djvu/259

Ta strona została uwierzytelniona.

Z jego pokładu po raz ostatni rzucamy spojrzenie na morze drzew, krzaków i trzcin, wśród których spędziliśmy tak długi, pełen trudów, poświęcenia i niebezpieczeństw czas, lecz był to czas brzemienny wrażeniami, czas wymarzony i nieśmiertelny w naszych wspomnieniach.