z Sachalinu, ale brak na tej wyspie urządzeń portowych i źle zorganizowana komunikacja stoją temu na przeszkodzie[1].
Innem znów bogactwem doliny Suczanu jest niezwykle urodzajna ziemia — czarnoziem. Dlatego rząd piotrogrodzki skierował tu falę emigracyjną, przeważnie z obwodu kijowskiego i połtawskiego, charakter bowiem gleby w tych obwodach jest zbliżony do suczańskiego. Chłopi tu szybko się osiedlili, rozwinęli rozległą gospodarką rolną i doszli do znacznego dobrobytu, zwiększając go polowaniem na sobole i na grubszego zwierza.
Razem z doliną rzeki Tudagou, gdzie w łożyskach małych jej dopływów odnaleziono złoto, obwód Suczanu przedstawia dla kapitalistów objekt bardzo pociągający. Zresztą uwagę na niego zwróciły przedewszystkiem luźne bandy włóczęgów chińskich, którzy kopali tu złotodajny piasek i trudnili się polowaniem.
W tych mniej więcej miejscach spotkałem ową bandę chunchuzów, których wraz ze sprytnym żołnierzem tak bezwstydnie... ograbiłem.
W osadzie, leżącej niedaleko kopalni węgla, poznałem starego, wesołego kozaka, Kungutowa. W chwilach wolnych jeździłem razem z nim na polowanie, które w żyznej dolinie Suczańskiej było wspaniałe.
Gdy inżynierowie, kierujący pracami w kopalniach, dowiedzieli się, że moim towarzyszem na polowaniach jest Kungutow, roześmieli się i wykrzyknęli:
— Kungutow? Pijany tygrys! To dobry myśliwy i każdy zakątek tutejszej tajgi zna nawylot.
- ↑ Patrz moją pracę, wydaną przez Rosyjski Komitet Geologiczny w Piotrogrodzie w 1909 r, p. t. „Węgle Dalekiego Wschodu“.