Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/233

Ta strona została uwierzytelniona.

kieś 10 kroków. Wąż był długi na półtora metra, miał na jasno-brunatnem ciele czarne pręgi i plamy i należał do rodzaju „boa-constrictor“. Te pytony, chociaż rzadko, lecz trafiają się w kraju Usuryjskim, napadają zaś nietylko a ptaki, lecz na sarny, a nawet na młode dziki. Podczas zwiedzania błotnistej doliny rzeki Sujfun, jadąc w nocy wozem drogą stepową, przejechaliśmy węża boa, który spał po dobrym i sutym obiedzie. Koła wozu przecięły go zupełnie, a w żołądku węża znaleźliśmy pięć zajęcy, jakiegoś ptaka i szczura.
Opowiadano mi też, że boa w niektórych miejscowościach wpobliżu kolei szerzą zniszczenie pomiędzy drobiem, dusząc kury, kaczki i gęsi.
Muzeum Towarzystwa dla badań kraju Amurskiego posiadało przed najściem bolszewickiem kilka okazów boa usuryjskiego.
Ten typ zoologiczny najwymowniej dowodzi, że kraj usuryjski jest areną walki południa z północą; na tej arenie spotykają się w jednej kniei: mieszkaniec śnieżnych obszarów, soból, z grozą dżungli podzwrotnikowych — wężem boa.
Sama zaś natura, żeby utworzyć dla boa warunki, lepiej mu znane i zrozumiałe, rzuciła do tajgi usuryjskiej palmę, Dimorphantus palmoideus, która rośnie spokojnie obok tubylca podbiegunowej strefy, cedru, oplecionego dzikiem winem, przez które przedziera się „kuzyn“ tygrysa bengalskiego — tygrys amurski.
Wszystko to razem wzięte zniewala podróżnika do przypuszczenia, że natura w chwili tworzenia się flory i fauny kraju wszystko poplątała, zapomniała o swych zasadach i upodobaniach, czy też chciała spłatać figla. Niektóre figle tego rodzaju nie są wcale dla człowieka przyjemne.