Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/309

Ta strona została uwierzytelniona.

Mówiąc to, z fantazją puszczał dym z papierosa i z miną pewną siebie popijał mleko z naszej flaszki myśliwskiej.
Takie typy często się zdarza spotykać na rzekach syberyjskich na jesieni. Są to awanturnicy, głowy śmiałe, ryzykanci i marzyciele zarazem. Wielu z nich ginie w kniei syberyjskiej, w falach rzek lub wprost z głodu i z wycieńczenia. Lecz za nimi idą inni, których pociąga urok złota, tej potęgi naszego wieku, w imię której zużywa się tyle energji, pomysłowości i zapału.




ROZDZIAŁ IV.
PRZED OBLICZEM BOGA.

Nareszcie wydostaliśmy się z Barnaułu, gdzie, korzystając z chemicznego laboratorjum miejscowego zarządu górniczego, wykończyliśmy niektóre bardziej złożone analizy.
Przewieziono nas promem na prawy brzeg Obi, skąd ruszyliśmy na południo-wschód, do miasta Bijska.
W pobliżu tego miasta Ob się kończy, gdyż tu dwie rzeki, Katuń i Bija, płynące z pod lodowców grzbietu ałtajskiego, łącząc się, tworzą Ob.
Bijsk, typowe syberyjskie miasteczko, posiada tylko 5000 mieszkańców i jest położone bardzo malowniczo na rzece Biji, która wartką, zimną, szmaragdową strugą mknie pomiędzy skalistemi brzegami, porośniętemi gęstym lasem. Spędziliśmy tu zaledwie kilka godzin i wyjechaliśmy do wielkiej wsi, Biełokuricha, odległej o 35 kilometrów od miasta. Tu znajduje się znane ze swych właściwości leczniczych źródło siarczane