Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/336

Ta strona została uwierzytelniona.

węglach szaszłyki i azu[1], jak żadna inna kobieta! Ale — nie mogłem wziąć cię za żonę, bo najpierw jesteś niepiśmienna i cobyś robiła z uczonym i nudnym mólem papierowym, a powtóre, coby powiedziała moja mama, taka wymagająca, dobrze wychowana i nie lubiąca, żeby z niej żartowano. Good by, miła, mała Bibi-Ajne. Bądź szczęśliwa!
W parę dni później byłem już w Petersburgu, a moja matka, zobaczywszy mą sczerniałą, opaloną twarz i zgrubiałe ręce, roześmiała się i zauważyła głosem żartobliwym.
— Coś w tobie jest teraz tatarskiego!
— Aha! — zawołałem w duchu. — Co byś Ty, mamusiu, powiedziała, gdybym zawitał do Ciebie z piękną Bibi-Ajne, moją niedoszłą „hanum“?
A coby to było, coby uczyniła moja teraźniejsza prawdziwa „hanum“, której podarowałem nie chryzolity, ale serce i duszę, i którą uważnie śledzę, aby nie wyrwała ze swych cudnych kasztanowatych włosów tych czterech czarownych i nie rzuciła ich na wszystkie strony świata?!




CZĘŚĆ CZWARTA.

WYSPA PRZEKLĘTA.
ROZDZIAŁ I.
NIEDOSTĘPNY BRZEG.

Na oceanie Spokojnym leży duża wyspa, Sachalin, oddzielona od kontynentu Azji i od posiadłości rosyjskich cieśniną Tatarską, szerokości 80–100 kilometrów.

  1. Tubylcze potrawy z baraniny.