Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/49

Ta strona została uwierzytelniona.

trawą, pośród której rosły szarotki, duże nieśmiertelniki, jakgdyby wycięte z białego aksamitu.
Samo jezioro It-Kul ma typ alpejski. Strome, schodzące wprost do jeziora skały, u stóp których trafialiśmy od razu na znaczną głębię, niską temperaturę i wielką przejrzystość wody; grube pokłady niegdyś zatopionych i zupełnie skamieniałych konarów drzew, które stoczyły się z gór na dno jeziora — wszystko to przypomina liczne jeziora alpejskie w Europie i tego samego typu jeziora w kraju Urjanchajskim, opisane przez p. Douglasa Carruthers w jego „Unknown Mongolia“ i przeze mnie w „Beasts, Men and Gods“.
W górach otaczających It-Kul, wykryto cały szereg bogactw kopalnianych. Znaleziono tu pokłady żelaza, manganu, miedzi i węgla. Pod tym względem geologja terenu tego jeziora podobna jest do geologji Szira, gdzie też są znane pokłady manganu i żelaza.
Nie mieliśmy na It-Kulu czółna, gdyż brzegi jego są zupełnie niezaludnione. Czasami tylko przychodzą tu tabuny koni tatarskich do wodopoju, lecz zdarzało się to rzadko, gdyż wody w tej okolicy jest wszędzie poddostatkiem. Gdyśmy chodzili po brzegu jeziora, odrazu spostrzegliśmy, że obfituje ono w ryby. Objaśnia się to tem, że w słodkiej wodzie jeziora był bardzo bogaty „plankton“, czyli flora i fauna mikroskopijna, złożona z przeróżnych wodorostów, robaków i hydr. Co chwila widzieliśmy duże ryby, wyskakujące ponad powierzchnię jeziora i ścigające swoje drobniejsze krewniaczki.
Ponieważ mieliśmy tu spędzić parę dni, posłaliśmy Sieńkę po wędki i inne przyrządy do rybołówstwa, jak sztuczne rybki na przynętę, duże haki-kotwice, jedwabne linki do wędki. Tegoż jeszcze wieczora, nie-