Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/89

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ VIII
HISTORJA O MOGIŁACH I NAGROBKACH.

Długo jeszcze, bo aż dwa miesiące przecinaliśmy w różnych kierunkach stepy Czułymo-Minusińskie. Zwiedzaliśmy i badali jeziora z solą kuchenną, jak Forpost i Czarne, gdzie były pierwotne zakłady dla wyparowywania soli z wody; jeziora z sodą, jak Gęsie, i Saletrzane, z solą glauberską, podobne do Szira, i cały szereg innych; zwiedzaliśmy pokłady rudy miedzianej w kopalni Julja, gdzie pracowali Anglicy, oraz rudy żelaznej i manganowej, i posuwaliśmy się coraz bardziej na południe w stronę obwodu Minusińskiego lub wschodnich odnóg Wielkiego Ałtaju. W miarę tego, jak zagłębialiśmy się w stepy Czułymskie, kierując się lewym brzegiem Jeniseju, spotykaliśmy coraz to częściej liczne duże i małe dolmeny. Czasem widzieliśmy na swojej drodze ogromne ich zbiorowiska, były to „horodyszcza“, czyli masowe mogiły dawnych tubylców, których tu spotkała jakaś katastrofa.
Ten kraj, gdzie koczują ze swemi stadami Tatarzy szczepu abakańskiego, stał się ogólnem cmentarzyskiem historycznem. Tatarzy-Oguzy, Ujgurowie, Sojoci, Chałchascy, Olety, Dżungary i tysiące innych koczowników, mrowie ludzkie, zrodzone w szerokiem łonie Azji, tej matki ludów — wszyscy dla różnorodnych przyczyn i celów, przeciągali przez te bezbrzeżne stepy z przebiegającym przez nie czerwonym grzbietem Kizył-Kaja i jego odnogami, które zlewały się na stronie południowo-zachodniej z górami Ałtajskiemi. Tędy wędrowały hordy Dżengiza-Zdobywcy, Tamerlana Chromego, groźnego Gundżura i ostatniego potomka Wielkiego Mongoła — Amursan-chana. Jeszcze dawniej dą-