Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/147

Ta strona została skorygowana.
113
IR-DAWID

stało dwóch cherubów złoconych, z najdroższego drzewa oliwnego wyrzeźbionych. Jerozolima — to stolica wielkiego królestwa izraelskiego, to — nasz gród! I nasza to ziemia, przepojona krwią narodu Izraela, ziemia Chanaańska!
Pod wpływem tych słów, wypowiedzianych głosem namiętnym, jeszcze raz wybrałem się na górę Sion, czyli Mezudat Zion, gdzie stał przed 1000 lat do Nar. Chr. „Ir-Dawid,“ a obok w namiocie — święty „Aron.“
Poszukiwania archeologów wykryły tu pozostałe z czasów dawidowych i salomonowych fundamenty i mury twierdzy.
Benjamin Tudela, który w w. XVI spowodował wygnanie chrześcijan ze świątyni siońskiej, twierdził, iż znalazł na zboczach wzgórza grobowce Dawida i innych królów z dynastji Judy. Odkrycie to nie znalazło jednak potwierdzenia naukowego, ponieważ odkopane grobowce były niegdyś wykute w skałach przez dawnych Chanaańczyków, Jewusytów i Żydów z okresu, poprzedzającego powstanie królestwa izraelskiego.
Jednak na Sionie pozostała tradycja.
Burze dziejowe, szalejące tu, nie oszczędziły drewnianego pałacu syna mądrego Iszai z Betleemu — Dawida, pierwszego wielkiego króla izraelskiego, pogromcy Goliatha Filistyńczyka oraz zwycięzcy teścia swego Saula.
Cień psalmopiewcy natchnionego nie przemówił jednak do mnie w tem miejscu, poszedłem więc labiryntem uliczek do podnóża góry Moriah, na szczycie której syn Dawida — Salomon wzniósł niegdyś świątynię Panu, „zamieszkałemu we mgle“ Jahwe.
Na skrzyżowaniu dwóch wąskich i brudnych uliczek ujrzałem przechadzającego się policjanta.
— Czy dobrze idę ku „murowi płaczu?“ — zapytałem.
Nic nie odrzekł, tylko głową skinął na lewo.
Krótka, mająca może pięćdziesiąt kroków uliczka, ściśnięta ścianami domów bez okien, wyprowadza na inną, zatłoczoną sędziwemi niewiastami w strojach starodawnych, jakie spotykamy wśród Żydówek w Polsce w dni świąteczne.
Staruchy stały w pozach rozpaczy: podnosiły ręce nad głową, ruchem bezsilnym opierały się o mur, przyciskały się czołem do kamieni i łkały, zawodząc na głos.