Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/154

Ta strona została skorygowana.
120
GASNĄCE OGNIE

czać — Eufrates. Nie może to być krainą zajordańską, bowiem księgi zakonu oznaczają ją innemi słowami: „eber hajarden.
Z poza Eufratesu Żydzi przywędrowali drogą daleką, bo przez Egipt, do Palestyny, podbili ją i założyli królestwo izraelskie.
Arabowie znów przybyli do Afryki północnej z głębin swojej pustyni, zdobyli Egipt i zawładnęli Libją, Tunisją, Algerją i Marokiem, zakładając wspaniałe państwo, zjednoczone w rękach potężnych Almohadów. Stąd robili oni zwycięskie wyprawy do Hiszpanji, którą częściowo podbili. Nikt nie kwestjonował praw potomków krwawego Ali do północnej Afryki i tylko nieszczęśliwe wojny pozbawiły ich tych rozległych posiadłości.
Turcy władali Albanją, Macedonją, Bułgarją i Serbją, które podbili mieczem, a nikt nie ośmielał się na podstawie jakiegoś istniejącego prawa, protestować przeciwko temu.
Czyżby w chwili powrotu Turków i Arabów na dawne stanowisko polityczne rozlec się miały protesty, ustalające przedawnienie, które pozbawiło ich prawa władania zdobytemi obszarami?
Naturalnie — nikt nie podejmie się takiej obrony zagarniętych krajów!
Przecież sumienie ludzkości nawet z rozszarpaniem Polski pogodziło się znakomicie.
Rzymianie rozdarli państwa Bliskiego Wschodu; Rzym upadł, przyszli po nim inni zaborcy i najeźdźcy, a po wielkiej wojnie — obudzona na chwilę uczciwość Europy dała posłuch dowodzeniom i błaganiom idealistów i patrjotów sjonistycznych i zgodziła się na założenie w Palestynie ogniska narodowego dla Żydów na tej ziemi, gdzie przed wiekami udało im się stworzyć własne, potężne państwo.
Koczujący beduini nigdy nie chcieli wykorzystać urodzajnej gleby doliny Jezrael, Saronu i Akki, zaglądali tu tylko pastuchy i odchodzili dalej na wschód i na południe. W miastach od Aleksandretty do Gazy pozostali tylko handlarze, lecz od niepamiętnych czasów kupczyli tam także mieszańcy Fenicjan, Asyryjczyków, Babilończyków, Chetytów i cała mozaika przeróżnych semitów.