Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/180

Ta strona została skorygowana.
140
GASNĄCE OGNIE

— Pięciu amerykańskich Żydów mogłoby w ciągu 5 do 6 lat odbudować Erec Izrael!
Tymczasem miljonerzy nic nie odbudowali, a bez porównania biedniejsze społeczeństwo żydowskie czerpie tak znaczne sumy z Polski, że na potrzeby „ogniska Izraela“ posłało przez dwa lata 4 060 000 złotych.
W innych krajach wokoło sjonistycznej sprawy krzątają się potentaci finansjery; niemiecki bankier Oskar Wassermann, bankierzy włoscy Adler i Della Torre, James Rotschild, finansista angielsko-żydowski Natan Laski, Dreyfus i inni, a wszyscy razem dali mniej niż dały organizacje żydowskie w Polsce.
Zdaje mi się, że tych kilka informacyj wystarczy, aby jaknajdobitniej obalić twierdzenie nieprzychylnej i niewdzięcznej części prasy żydowkiej o prześladowaniu i uciemiężaniu Żydów w Rzeczypospolitej Polskiej; a tymczasem takie oskarżenia i fałszywe pogłoski, niestety, często są eksportowane zagranicę. Tym, którzy chcieliby sprawę tę zbadać w imię zasady „audiatur et altera pars“, radzę zasięgnąć języka u palestyńskich wychodźców z Polski współczesnej oraz u uczciwych działaczy Sjonizmu.
Opinja europejska zwykle bywa wprowadzona w błąd przez zasadniczo wrogą nam — Polakom prasę żargonową. Jeżeli policja polska wykryje i przyłapie organizację komunistyczną, a sąd wyda wyrok, skazujący uczestników jej na więzienie, za to, że wprowadzają rozkład w masach robotniczych lub wśród młodzieży, wtedy, jeżeli pomiędzy oskarżonymi okaże się przeważająca ilość Żydów, prasa żargonowa rozpoczyna lamenty na temat gnębienia Żydów w Polsce.
Co się tymczasem dzieje w Palestynie?
Mordercy Petlury, Szwartzbarta, sami Żydzi do Palestyny nie wpuścili, lecz spokojnie przyglądali się jak tenże zbrodniarz umieszczał w prasie napastliwe, ohydnie oszczercze artykuły przeciwko rządowi polskiemu.
Żydowska biurokracja postępuje bezwzględnie, wysiedlając z Palestyny osobniki komunistyczne, a nawet skrajnie socjalistyczne i wydając angielskiej policji zdecydowanych agitatorów, w przeświadczeniu, że ci przybysze będą pod-