że chcą pojechać do Jerozolimy. Podano im samochód i panie już wyszły z hotelu, aby wsiąść, gdy nagle przypomniały sobie o jakichś zapomnianych przedmiotach. Powróciły do swoich pokoi. Właśnie w tej chwili całą równinę wstrząsnął straszliwy cios podziemny. Budynek runął i w jego gruzach znalazły śmierć amerykańskie panie.
Arab przyciskał ręce do piersi i wzdychał żałośnie. Wzdychała, wtórując mu pokornie, jakaś brzydka niewiasta, usługująca nam.
— Może przy nowem trzęsieniu ziemi „Winter Palace“ runie znowu? – zapytałem.
— O, nie! — zawołał z głębokiem przekonaniem. — Teraz nic mu nie grozi!
— Dlaczego? — rozległy się pytania.
— Dlatego, że przy budowie starego hotelu użyte były kamienie z ruin Jeryha... — odparł tajemniczym głosem.
Wierzył w skuteczność przekleństwa okrutnego Jozuego!
Prawdopodobnie wśród kapłanów izraelskich podczas oblężenia Jeryha znajdował się jakiś specjalista — sejsmolog, który przewidział zbliżający się kataklizm i doradził wodzowi, aby czekał na sposobny moment. Procesje, urządzane dokoła Jeryha, miały na celu uprosić Jahwe, aby przyśpieszył dzień gniewu swego. Przy trzęsieniu ziemi mury miasta runęły, otwierając drogę wojownikom Jozuego.
Być może wódz izraelski, obawiając się nowych katastrof, umyślnie rzucił przekleństwo, aby nikt nie odbudowywał miasta i nie narażał wybranego narodu na niechybne niebezpieczeństwo.
Marną drogą, pełną odłamków kamieni i wyrw, jedziemy z Jeryha pomiędzy sadami i zaroślami przeróżnych krzaków.
Tạ drogą dojeżdżamy do Jordanu.
Wychodzimy z powozu i zbliżamy się do małego przewiewnego budynku, stojącego w cieniu olbrzymich drzew.
Jest to kawiarnia, utrzymywana przez grecką rodzinę o nader drapieżnych i chciwych oczach.
Przyglądam się uważnie i spostrzegam dwa mosiężne samowary i kilka oleodruków z portretami Mikołaja II, Cesarzowej Aleksandry i Wielkiego Księcia Mikołaja Mikołajewicza.
Z rozmów z Grekami wyjaśniam tę zagadkę.
Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/207
Ta strona została skorygowana.
161
NAJSTAROŻYTNIEJSZE OSIEDLA