Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/224

Ta strona została skorygowana.
176
GASNĄCE OGNIE

Nie wrośli oni jeszcze korzeniami w prastarą glebę Judei i nie wiedzą dotąd, czy zechce ona przyjąć na zawsze — fundamenta nowych gmachów współczesnych, sieć kanalizacyjną, wodociągi, sztuczne nawozy i czy nie stanie się macochą nietylko dla wysiłku mięśni, lecz dla najświetniejszych marzeń i dążeń najlepszych synów narodu izraelskiego?
Przeżyli ci ludzie i od czasu do czasu przeżywają jeszcze okresy ciężkiej walki o sjonizm. Przeciwko idei tej spiskują bardzo szerokie warstwy Żydów zmodernizowanych, bundowców, komunistów, internacjonalistów, wolnomyślicieli i tych „hien“ bez ojczyzny, które doskonale się czują na substracie obcych dla nich społeczeństw i dla zagadnień sjonizmu mają zupełną obojętność, a nawet pogardliwe wzruszenie ramion:
— Jacyś tam zwarjowani Izraelici bawią się w Palestynę!... Romantycy żydowscy wymyślili sjonistyczny ruch!
Na takie jedynie uwagi zdobywają się ci panowie, a większość nieprzyjaznych odłamów wręcz oskarża sjonistyczną egzekutywę, że odciąga część sił żydowskich od walki wewnątrz innych narodów i odwołuje znaczną ilość Żydów ze zdobytych już i dobrze ufortyfikowanych placówek.
Sjoniści wierzą, że zwycięstwo zostanie po ich stronie, lecz jest to tylko wiara, jak dotąd na niczem realnem nieoparta.
Rozglądając się po świecie, nie mogą oni nie spostrzegać piętrzących się zewsząd przeszkód, nie wyczuwać zmobilizowanych nieprzyjaciół, nie ubolewać nad wielkiemi i trudnemi do naprawienia błędami.
Olbrzymi wysiłek sjonizmu dał dotychczas nikły wynik.
Cóż znaczą te 150 000 emigrantów, przybyłych do Palestyny?!
Czyż nie zakrada się trwoga do serc ideologów sjonistycznych, gdy widzą oni, że poza 52 000 osadników rolnych, nie wyczuwa się dążenia do dalszej kolonizacji cudem uzyskanego „Jewish home?“
Obudza też trwogę i zniechęca chwilami masowa, a zawsze bez przerwy odbywająca się reemigracja.
Sporo błędów popełniono, — błędów politycznych, a tak groźnych, że objektywny obserwator nie może wyjść z podziwu. Mimowoli przychodzi do głowy myśl, że w naturze