Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/373

Ta strona została skorygowana.
307
OJCZYZNA DYDONY

— Świątynię tę zburzyli ostatecznie — nie Nabukadnezar i nie Rzymianie, lecz Chrystus! Pokazał On oblicze i treść Boga. Był Synem Jego i głosił to, czego nigdy nie objawiał Jahwe, — miłość! Zwyczajną, zrozumiałą miłość — ludzką, codzienną, wcale nie tajemniczą! Nie wymagała ona ani wyobraźni, ani szczególnej dyscypliny. Tradycja etyki rozprysła się, na powierzchnię życia zaś wypłynął sentyment etyki — miłość. Potrzebną była druga Jerozolima, gdzie w nowej „arce przymierza“ przechowywałaby się nowa Prawda. To jest Rzym, stolica Piotra-Szymona, opoki, na której zbudowano Kościół, siedziba rzymskiego arcy-kapłana, pontifa, papieża. Któż inny, jak nie namiestnik Chrystusa, mógłby rzucić miljony rycerzy na walkę o Ziemię Świętą, któż inny mógł cisnąć rękawicę bezwzględnej władzy Królów i Cesarzy? Wszystkie sławne czyny i wszystkie błędy papieży powstały z dążenia do największego triumfu chrześcijaństwa. I druga Jerozolima zwalczy wszystko: racjonalizm, kwantytatywność cywilizacji współczesnej, merkantylizm, mechanizm życia i sceptycyzm.
— Upadnie sama, bo nic wiecznego niema na ziemi! — zauważył Smitten.
— Upadnie, gdy powstanie „trzecia Jerozolima“ — niebiański gród czystego ducha Bożego, lecz wtedy przyjdzie powtórnie Chrystus, — odparł Niemiec. — A tymczasem wy — racjonaliści dobrze się czujecie wśród tych zgniłych ludów wschodnich, dla których niema nic świętego... Zdobywacie wpływ na nie, bo jesteście bogaci, bo wasza waluta stoi najwyżej, lecz pamiętajcie, że „nie chlebem tylko — żyć będzie człowiek!“
Smitten milczał długo, wreszcie podniósł głowę i mruknął:
— Poważam ludzi wierzących, chociaż nie przekonałeś mnie, mr. von Kruze! Wschód współczesny nie dostarcza nam żadnych dowodów dążenia do kwalitatywnej cywilizacji. Weźmy, chociażby ten Bejrut. Wszystko, co żyje, handluje wszystkiem, po fenicyjsku. W ciemnej uliczce, gdzie po zakazanych kawiarniach błąkają się nagie „kurtyzany“, a nad drzwiami każdego domu wisi ostrzegawcza, czerwona latarnia, tłumy ojców i matek proponują przechodniom swoje córki, bracia otwarcie wychwalają zalety