Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/395

Ta strona została skorygowana.
327
ZDRADA JAHEL

Dlaczego nie lubił Talmudu? Tego też nie wiedział, czasami tylko myślał, że wrodzona uczciwość i umiejętność prostego rozumowania odwracały go od tych życiowych kodeksów.
Myślał tak:
— Jest Zakon, dobrze przez księgi Miszny wyjaśniony. Całe pokolenia żyły zgodnie z ich rozkazami i przetrwały najcięższe, najstraszliwsze czasy niewoli i zagłady. Pocóż nam były te traktaty „Seder Jeszuot“, „Makkot“ i „Sanhedryn?“ Rabbi Szymon ben Hamalel dowodzi w nich, że „syton“, czyli hurtownik, powinien wszystkie swoje przyrządy miernicze i wagi czyścić tylko raz na rok, a prywatny człowiek — raz na miesiąc. Inni mędrcy twierdzą, że należy postępować wręcz odwrotnie. Rabbi Akiba mówi o aktach sądowych jedno, rabbi Szamaj — całkiem coś innego... a wszystko poto, aby Zakon nagiąć do życia ludzkiego, które się zmieniło z niebywałą szybkością... Może to jest dobre i pożyteczne, lecz nie powinno być uważane za święty Zakon i nie wolno Talmudu stawiać wyżej od Miszny!
Jednak nie mówił o tem nikomu, starając się życie pędzić zgodnie z pięciu księgami Mojżeszowemi.
Z trudnością mu to przychodziło, ponieważ życie stało się bardziej zawiłe niż to, które płynęło za czasów wędrówek i wojen narodu Izraelskiego, a tymczasem dusza Natana nie godziła się z żadnemi wykrętnemi sposobami myślenia i postępowania.
— Nie! — rzekł pewnego razu Natan: — Jeżeli chcę być sprawiedliwym i posłusznym woli Adonai, wszechpotężnego Jahwe, muszę wrócić do ziemi Obiecanej i tam wykonywać prawo jego, pracując na ziemi Abrahama, Izaaka, Jakóba!
Nawet nie spostrzegł, jak szybko wykonał to nagle zjawiające się postanowienie. Widział w tem palec Boży i czuł niewypowiedzianą radość i wielki spokój w duszy. Wydawało się Natanowi, że wszystko się odbyło bez jego udziału.
Powtarzał tylko w myśli początkowe wersety księgi psalmów:
„Błogosławiony mąż, który nie chodził w radzie niezbożnych i na drodze grzesznych nie stał i na stolicy zaraźliwości nie siedział. Ale w Zakonie Pańskim wola jego, w Zakonie