Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/421

Ta strona została skorygowana.
351
ZDRADA JAHEL

mieckiej gazecie, że dostał złoty medal na wystawie malarskiej... Podobno, przepowiadają mu sławę...
Nie wiedziałem, co mam powiedzieć memu towarzyszowi, który siedział zgnębiony i drżący. Wreszcie odezwałem się, usiłując mówić spokojnie, aby nie wzbudzać w nim bolesnych myśli:
— Każdy idzie swoją drogą... Ryba szuka miejsca, gdzie jest głębiej, człowiek, — gdzie mu lepiej... Prawo natury! Wy macie zadowolenie, że żyjecie wedle Zakonu Jahwe i pracujecie na ziemi ojców...
Znowu błysnęły nienawiścią oczy ponure i Natan odparł, rozdzielając słowa, jakgdyby wbijał każde z nich w mój mózg:
— Ja nie żyje wedle Zakonu!... Ja nie pracuję na roli Abrahama, Izaaka i Jakóba!... Ja żyję z dnia na dzień... Miotam się od Jaffy do Damaszku i Aleksandretty... Trochę handluję wełną... a częściej modlę się po synagogach... Dom, ziemię i gaj pomarańczowy sprzedałem... Nie mogłem tam żyć... Debora... Jahel... Izrael... — wszystko jest mrzonką! Puste słowa i myśli zwodnicze... Nie można pociągać ludzi do wielkich celów, jeżeli nie umarły cele małe, codzienne, swoje własne cele, dotkliwe, jak bolączki... One są mocniejsze od dalekich celów, chociażby te płonęły jak wielkie ognie na szczytach górskich... Zagaszą je i zasłonią sobą te drobne, lecz nasze żądze, bliskie, a pełne siły ogniki... Mojżesz, ujrzawszy lud, tańczący przed posągami bogów fałszywych, rozbił tablice, dane mu przez Jahwe, a cóż dopiero człowiek zwykły, słaby?!
Umilkł i siedział skulony, drżący, pogrążony w ciężkiej zadumie.
Nagle wyprostował się, spochmurniał i, potrząsając ręką, zaczął wykrzykiwać cienko, przenikliwie, niby sep kwilący:
— Mówi Jeremjasz — prorok Jahwe: „Pyta Bóg: co za nieprawość naleźliście we mnie, iż się oddalili ode mnie, a chodzili za nikczemnością. A nie mówiliście, gdzie jest Pan, który nas wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli, który prowadził nas przez pustynię, przez ziemię niemieszkalną i bezdrożną, przez krainę pragnienia i śmierci, przez ziemię, w której nie chodził mąż, ani mieszkał człowiek? I wprowadziłem was do ziemi Karmelu, abyście jedli owoc jej i co naj-