Grobu tylko na 1 metr 30 cm! Ormianie więc dziś biją duchowieństwo Koptów, jutro Koptowie i Melkici napadają na Ormian, wyrywając mnichom kadzielnice, a samych dotkliwie turbują. Pielgrzymi ujmują się za swoimi kapłanami i wynika bójka, podczas której błyskają noże, a nieraz nawet bucha strzał.
To znów gorliwi franciszkanie, siostry-karmelitki lub benedyktyni do wielkich lichtarzy „katolickich“, które jak kolumny stoją przy wejściu do Grobu Chrystusowego, wstawili nowe świece przeogromne, pięknie ozdobione. Komuż to może szkodzić? Lecz nic nie ujdzie przed zazdrosnem okiem mnichów prawosławnych! W mig zmierzyli oni wysokość nowych świec. Okazały się o kilka centymetrów wyższe od świec kościoła wschodniego. Świece zostały zrzucone i zdemolowane, a czerstwi, krewcy zakonnicy, zakasawszy szerokie rękawy, wzięli się już za bary. Tłumy pielgrzymów katolickich i prawosławnych, zdenerwowanych, fanatycznie nastrojonych, idą za przykładem ojców duchownych. Zgiełk, krzyki, wycie, przekleństwa, rozlew krwi — u podnóża Golgoty!
Przed kilkoma laty przybył do Ziemi Świętej znakomity pisarz angielski Rudyard Kipling. Wysoki komisarz Wielkiej Brytanji wydał na cześć autora „Ksiąg dżungli“ i „Kima“ paradny obiad, zaprosiwszy cały korpus dyplomatyczny.
Uroczyste przyjęcie wcale się nie udało, bo podczas uczty komisarz został powiadomiony o bójce w bazylice betleemskiej, gdzie straciło życie kilku pielgrzymów. Od tego czasu przy „Grocie Narodzenia“ w Betleem stale tkwi policjant angielski.
Pośrodku bazyliki wznosi się marmurowa kaplica, zbudowana na początku XIX w. przez Greków, zdaje się, że za pieniądze, ofiarowane przez cara Aleksandra I. Jest to brzydkie „arcydzieło“, uwieńczone moskiewską głowicą, przypominającą „czapkę Monomacha“, przeładowane pilastrami, kapitelami, balustradkami, a nad wąskiem wejściem, z wysokim zdradzieckim progiem, ozdobione tarczą ze złotym orłem dwugłowym Paleologów bizantyńskich i carów rosyjskich.
Cały przepych budynku, złoto, srebro i drogie kamienie lichtarzy, lamp i obrazów świętych razi wzrok i obraża
Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/86
Ta strona została skorygowana.
64
GASNĄCE OGNIE