Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.

zwiska. Był to jakiś „Janko“, którego Krasiccy pożyczali znakomitszym sąsiadom.
...misterna „trijcia“...
Ów zagadkowy mistrz rzeźbił w drzewie, rogu i metalu, zdobił pałace i świątynie, więc mógł sztukę swoją zaszczepić na halickiej ziemi, skąd przeszłaby ona i na Pokucie. — W głównych motywach ornamentyka huculska nie odbiega od zasadniczych wzorów słowiańskich, jakie wykryto na przedmiotach z wykopalisk w przedhistorycznej osadzie słowiańskiej w Opolu. To samo zauważyć da się co do kształtu i rysunków na kolczykach i pierścieniach, jak też toporków-czekanów i harpuna, który nad Czeremoszem przechował pierwotną formę tego narzędzia rybackiego i w razie potrzeby — straszliwej broni przeciwko napastnikowi. Nieskończoną, zda się,
...„pisane“ paskiwnyki...
jest pomysłowość huculskich mistrzów w wykorzystaniu pierwowzorów słowiańskich lub przemyconych tu z zachodu i wschodu, a jednak we wszystkich prawie daje się wykryć moment emocjonalny i przedewszystkiem wspólny zapewne różnym ludom pasterskim i myśliwskim, co, być może, pozostało w ich duszach po wojowniczych pra-przodkach — Dakach. Moment ten wyczuć można w tradycyjnem drzewku życia, wazonie, z którego ono wyrasta, w ptaszkach, lwach, wężach, w słońcu, w magicznej siódemce — sześciopromiennej rozetce z wypukłym ośrodkiem, odpowiadającem siódmemu promieniowi, — motywy znowu sprzed kilku tysięcy lat przed naszą erą; wreszcie emocje religijne — szukanie i uznanie Boga, a więc znowu słońce w różnych kształtach — od swastyki — do kwiatka, orzeł i nakoniec — krzyż bizantyński, tak bardzo zresztą podobny do uproszczonej, stylizowanej jodły, i drugi — szeroki, krótki, znany rzeźbiarzom Babylonu, Asyrji i Egiptu. Nawet w barwach, używanych przez tka-