włochate znalazły tu dogodne dla siebie pastwiska. W tym mniej więcej okresie człowiek po raz pierwszy dotknął stopą skał karpackich.
Takie to burzliwe i straszliwie długie życie mają poza sobą Karpaty. Najstarszym i najbardziej charakterystycznym odcinkiem całego łańcucha Karpat są bezsprzecznie Tatry. Najwyższe ich szczyty z których zaledwie 1/6 należy do Polski, z najstarszych granitów i gnejsów uformowane, wznoszą się ponad 2100 m. Takie są Garłuch, Łomnica, Lodowy, Wysoka, Rysy, Krywań i Świnica — nasz najwyższy szczyt tatrzański dosięgający 2305 metrów, Kozie Wierchy i Miedziany. Śród gór na znacznej wysokości leżą najpiękniejsze jeziora — Pięć Stawów Polskich, Czarny Staw i Morskie Oko. Z Pięciu Stawów Polskich, przelewając się przez progi skalne, z hukiem spadają rozszalałe strugi Siklawy i „wodogrzmoty“ Mickiewicza. To lodowce, co wyżłobiły „cyrki“ i nagromadziły moreny, nad którymi piętrzą się turnie o niedostępnych, pionowych zboczach, pozostawiły po sobie te kotliny okrągłe i jeziora głębokie, zimne i tajemnicze. Z północy i południa wcinają się w Tatry doliny poprzeczne, jak dolina Stawów Gąsienicowych, Chochołowska, Kościeliska, Strążyska, nad którą panują wapienne „krzesanice“ Giewontu. Przez grań tatrzańską prowadzi kilka wysoko położonych i trudnych do przebycia przełęczy, a na łagodniejszych spychach gór tam i ówdzie przytuliły się hale zielone, gdzie pasterz, czujny i śmiały okiem ogarnia pasący się kierdel i rozpierzchłe stado krów. Tam to raz po raz szaleje wicher halny, pokotem kładzie całe połacie borów i z turni zrzuca owce i bydło rogate. Tak go wyśpiewał trubadur tatrzański — Kasprowicz:
O wietrze halny! Cóż, że przelękniona
Chowa się koza przed twojej potęgi
Wiewem niszczącym! Sam orzeł, co kręgi
Toczy podniebne, tuli się do łona
Szczelin turniowych, bo królewskich skrzydeł
Jędrna rozpiętość nie wytrzyma próby.
Strącaj kozice, ty — posłańcze zguby,
I orły chwytaj w oka swoich sideł!
Do obszaru Karpat wewnętrznych należy część Spiszu i Orawy oraz Pieniny — nieduży blok wapiennych skał, przecięty Dunajcem i uwieńczony szczytami Trzech Koron i Sokolicy. Przełom rzeki poniżej Czorsztyna pociąga swoją malowniczością, którą podnosi jeszcze bardziej stary zamek, niejednokrotnie obieramy za siedlisko i twierdzę przez zuchwałych opryszków.