toteż gorycz zakrada się do serca na widok tych gór miękkim płaszczem zielonym otulonych, gdzie błąkają się cienie tysięcy poległych tu ludzi, o których być może myślą jeszcze ciężkim ciosem zgnębione matki i żony i oczami duszy próżno szukają na obliczu ziemi miejsca, gdzie w swej piersi ukryła ona na zawsze prochy istot najdroższych.
W wioskach łemkowskich w otoku buków i grabów stoją małe cerkiewki. Śród nich są stare, drewniane, sczerniało i nowsze — murowane, a większość ma osobno stojące dzwonnice. Kształtem przypominają te sędziwe cerkiewki stare kościołki na Mazowszu i na Śląsku. Nadają im odmienny charakter kopułki okrągłe lub barokowe — jedna lub trzy i więcej. Nowe świątyńki zdradzają już wyraźny wpływ bizantyńskiego budownictwa, za to starsze cerkwie mają dachy okrągłe, inne dwu- i cztero-spadowe, drewniane o kilku wzniesionych kondygnacjach, nieraz przypominają z daleka jak gdyby świątynie jawańskie, pagody Kambodży — malowniczości pełne i tajemnicy, gdyż niewiadomo, jak do takiej wyrafinowanej architektury doszli Łemkowie — dla sztuki obojętni najzupełniej. Któż budował te cerkwie, szczególnie stare? Czy nie wpłynęli na to panowie polscy, do których w w. XV wraz z całą ziemią okoliczną należały cerkwie ruskie i popi, których uważano za ludzi poddanych — za kmieci? (P. Dąbrowski). Kto opracował te „style“ — łemkowski i bojkowski, o których charakterystykę i czystość nie umilknął jeszcze spór pomiędzy badaczami lwowskimi i krakowskimi? Czy to czasem nie szlachta nasza, do której wraz z całym obszarem ziemskim należała przywiązana do niego ludność, chcąc utrzymać ich w wierze chrześcijańskiej, by — broń Boże — nie było „non baptisatorum“ — pogan nieochrzczonych, jak owa Olochna Tatiana pana Jana z Rajskiego z r. 1425-go, o czym wspominają akta grodzkie i ziemskie, — czy to czasem nie szlachta polska fundowała te świątynie wyznania wschodniego, stawiając je według wzorów katolickiego budownictwa drewnianego i murowanego? Z tych starych cerkiewek już nie pozostało ani jednej zapewne w tak niespokojnym kraju, lecz mogły pozostać wspomnienia, tradycje, przez dziada wnukom przekazywane wzory architektoniczne — aż z biegiem czasu przekształciły się, jak przydarzyło się to stylowi bizantyńskiemu, atoskiemu i bułgarskiemu w Kijowie, Jarosławiu, Moskwie, Nowogrodzie, Wałaamie, Sołowkach i innych miastach Rosji prawosławnej? (Noakowski). Może z ziemi Halickiej dotarli tu budowniczowie, znajdujący się pod wpływem wielkiego księstwa Kijow-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/114
Ta strona została skorygowana.