Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/123

Ta strona została skorygowana.

nym czasie nadano mu barokowe kształty, wreszcie odnowiono na początku bieżącego stulecia, od czego Dom Boży nabrał zwykłych cech kościoła prowincjonalnego, przez nikogo szczególnie nie faworyzowanego. Szeroka, wijąca się ciągle wstęga Sanu połyskuje raz po raz poprzez las i zarośla nadbrzeżne; tuli się do jego brzegów Hużel — wioska Łemków-Doliniaków; wznosi się lesista Czutnia i niższa od niej Dąbrowa. Tuż nad Sanem, tonąc w rozległym i malowniczym parku, rozpiera się ogromny pałac hr. Krasickich, słynny ze swych obrazów, zbiorów numizmatycznych, biblioteki i archiwum, gdzie właściciele miłośnie przechowują rękopisy wielu poetów rodzimych, przede wszystkim zaś — Wincentego Pola, który był częstym gościem w pałacu i nawet szkicował plany jego przebudowy. Powstał ten gmach z zamku, zbudowanego przez wielkorządcę ziemi sanockiej i przemyskiej — Piotra Kmitę. Snadź wielkie znaczenie strategiczne nadawali tej miejscowości Kmitowie, bo już w wieku XIII-ym powyżej Łukawicy na niedostępnym urwisku nad Sanem — zamek Sobień wystawili, mocno warowny i bodaj jak naonczas całkiem nieprzystępny. Dobrze był on pomyślany, gdyż zamykał San, więc właściciele jego mogli śmiało cła się domagać od kupców prowadzących towary wartem rzeki i od czabanów pędzących brzegiem bydło od strony węgierskiej. Zburzyli go Węgrzy, odwieczni sąsiedzi Polski, w czasie wojny w r. 1474. Teraz ruiny zamku Kmitów toną w gąszczu drzew i krzaków, a z urwiska, gdzie obronne gniazdo założyli sobie możnowładcy tej ziemi, odsłania się rozległy, wspaniały widok na dolinę Sanu. Materiał na zamek sobieniowski i leski dostarczono z okolic Uherzec, gdzie z podłoża skalnego wyrósł niby baszta strażnicza, „Kamień pod Liskiem“ — od czasów najdawniejszych słynne kamieniołomy. W okolicy, koło Uherzec również, jak też w innych częściach powiatu, wykryto naftowe tereny, a niektóre z nich, jak twierdzą znawcy, rokują świetną przyszłość. W górzystym kraju, ponad sfałdowanymi wzgórzami, panuje wysoko się wynoszący Jawor; po brzegu Sanu i Solinki usadowiły się wsie Myszkowce, Bóbrka, Solina i Wołkowyja. Wre tu praca nad związaniem ich drogą szosową i mostami z Lutowiskami, Łupkowem i Leskiem, aby ludności otworzyć dostęp do rynków zbytu. Koło Myszkowiec San przebija sobie drogę w kamienistym zworze i kluczy zawiłymi pętlami o kilku brodach, dostępnych jednak wyłącznie przy małej wodzie. W czasie wylewu całe to „Zasanie“ odcięte zostaje od świata i pozostawione