jednak pozostała na zawsze przy tym łańcuchu górskim, który za Mizuńką związał się z ponurym wałem dzikich Gorganów. Ku północnym uskokom Bieszczadów za Strwiążem przymyka do nich tarnowsko-przemyskie pogórze, aby wraz z nimi, zniżając się coraz bardziej, urwać się na nizinach górnego Dniestru. Grzbiet Bieszczadów dzieli się wyraźnie na dwie części, odmienne co do swych losów w zamierzchłych epokach geologicznych. Należącą do Polski część północną tych grzbietów tworzą piaskowce karpackie, oddzielone dolinami dopływów Laborczy, Ungu, Turjagi, Górnej Latorczy, Borszawy i Nagy-Ag od południowego systemu, na który złożyły się trachity — wulkaniczne skały, zrodzone w okresie, gdy z krateru Wyhorlatu i z innego, co pozostał pod Snińskim Kamieniem, głębia ziemi rzygnęła potokami lawy. Nasze Bieszczady — szerokie na 60 km rozbiły się na dziesięć wąskich i długich pasm, które, niby zesztywniałe nagle fale przypływu morskiego, zatrzymały się nagle równolegle do dziewiątego wału — głównej osi grzbietu, aż w północnym kierunku opadać poczynają, zwężać się i zanikać. Znowu w pamięci występują pradawne kataklizmy, gdy cały masyw karpacki uległ potężnym mocom i w nierównej walce pofałdował się, powyginał i połamał. Pomiędzy tymi fałdami w podłużnych dolinach przepływa górny Dniestr, Stryj, źródliska Sanu i Strwiąża, lecz Opór, Świca i Mizuńka, korzystając z niewyraźnego już wałowego układu gór, wpoprzek przecięły Bieszczady. Dalej wyrasta główny grzbiet tego łańcucha górskiego, a nad nim panuje najwyższy szczyt Stoh, wysoki na 1680 m, dalej — Połonina Równa, leżąca na 1482 m nad morzem i niższy od niej o 127 metrów Kuk. Tam to leży wododział, odgraniczający rzeczny system Dniestru od Cisy. W grzbiecie tym, w miejscu, gdzie z niego pod kątem prostym wygina się granica, wznosi się kopuła Pikuja (1405 m). Skąd w rozległym widoku wybijają się na wschodzie Trościan, Berdo i Staneszcza — a na obcej już ziemi na południu: najwyższy z bieszczadzkich szczytów Stoh (l679 m); na zachodzie Ostra Hora i płaski wierzch Połoniny Równej. Oko spoczywa na głębokich — to ciem-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/133
Ta strona została skorygowana.