i bardziej wysokie tam góry mają o zmierzchu ten właśnie odcień łagodny i kojący. We wsiach, ukrytych w rozłogach Bieszczadów, gdzie po ich zboczach i połoninach, na zielonych kobiercach łąkowych jarzą się czerwone, różowe, niebieskie i żółte kwiaty, gazdynie odtwarzają całą paletę swej okolicy dodając umiejętnie i dyskretnie barwy czarnej — mrok głębiny leśnej i granatowej — koloru toni głębokich „burkał“ rzecznych i otchłani nieba, gdy słońce uśnie już za wirchami. A jednak inne też mogą być wewnętrzne pobudki stosowania tych lub innych barw. Bojkowszczyzna — to biedny kraj. Ludność jego pracując ciężko mały ma dostatek, żywi się wyłącznie ziemniakami i owsianymi plackami. Lata klęsk, tchnienie otaczającej natury, warunki bytowania w ciemnej, kurnej chacie, nieprzerwana praca, stosunek męża do żony, szczęście czy zawód miłosny dziewczyny, jasna czy czarna dola kobiety, gdy pędzi życie przy boku kochanego człowieka, czy też przeklina i dręczy się przy starym, brutalnym i zazdrosnym gaździe lub pod surowym okiem złośliwej świekry — wszystko wyrazić potrafi Bojkini w misternym, barwnym rysunku haftu. Wesoła, szczęśliwa i roześmiana, pełna słonecznych promieni rzuci na płótno koszuli lub spódnicy całą gamę jasnych nici; udręczona i znękana, przepojona goryczą łez do mistrzowskiego haftu coraz to dodaje smutnych, ciemnych barw aż na białym tle zapanuje niepodzielnie czarna — symbol śmierci. Tak to wkładają kobiety bojkowskie w piękne robótki swoją duszę, przeżycia i dolę. Twierdzi tak Olga Laszecka w swym studium „Deszczo pro bojkiwski wysziwki“, wskazując, że hafciarki bojkowskie za podstawę ornamentu biorą figury geometryczne, faliste linie, świat ptaków, owadów, zwierząt a nawet ludzi. Wyczuwa się w rysunku haftów układ i forma gór Bojkowszczyzny, w nowych zaś kombinacjach planowych — motywy roślinne, stylizowane kwiaty i owoce, w czym znowuż prof. Pawłucki widzi wpływ zetknięcia się wschodniej kultury z zachodnią. Ten wpływ można byłoby dostrzec również w tym, że w przeciwieństwie do haftów huculskich, zaszytych gęstym ściegiem lub krzyżykami, bojkowskie kobiety zawsze pozostawiają jasne tło, uwypuklające motyw rysunkowy.
Gazdynie i dziewuchy bojkowskie swymi spracowanymi dłońmi malują też pisanki wielkanocne, dając im w zależności od barwy i ilości farb różne nazwy „kraszanki, śliwy, śliwki, gałki, hawki i riżbienki“, zdobiąc je różnymi rysunkami — geometrycznymi rozetami, gwiazdami, motywami roślinnymi, zwierzęcymi i religijno-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/151
Ta strona została skorygowana.