ze swoich solanek i warzelni czynnych do połowy ubiegłego stulecia. Ale i teraz jest ono uprzemysłowione, rozrzucone na znacznej przestrzeni po obu brzegach Sukielu. Z inicjatywy, osobistej pracy i po części z fundacji śp. Stanisława Hancewicza powstał tu zakład wychowawczy dla dziewczynek, a także sklep polski, biblioteka z czytelnią i projektowana kolonia dla dzieci. Dobre gmachy szkoły powszechnej i szkoły leśniczych stoją na skraju cienistego parku miejskiego z pomnikiem Jana III Sobieskiego. Koło szkoły leśniczych założono park dendrologiczny, szkółki drzewne i ogród warzywny, naukowo prowadzony. W otoku starych drzew kryją się zabudowania nadleśnictwa. Po drugiej stronie Sukiela łomoce, zgrzyta i jazgocze tartak państwowy, turkocą motory w garbarniach, elektrowni prywatnej, fabryce bukowych mebli giętych, szpuntów i w młynie. Na rynku i na ulicach nie ustaje ruch i gromadzą się tłumy ludzi. Z małymi wyjatkami, jak na przykład — gmachy rządowe i domy, należące do kolonistów niemieckich, osiadłych tu na początku wieku XIX-go w kolonii — „Nowego Babilonu“, przeznaczonej dla Żydów rolników i — gdy nie znalazło się chętnych odebranej im, zabudowania są nędzne i brudne — jak zawsze tam, gdzie w przewadze lud — który umie tak hałaśliwie rekla-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/169
Ta strona została skorygowana.