Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/193

Ta strona została skorygowana.

modrzewie, buki i gruby, rozrzucono zakłady zdrojowe, łazienki, kąpiele borowinowe, pawilon pijalni, plac spacerowy, artystyczne kwietniki i kilka will. Liczne ścieżki ułatwiają dalsze przechadzki po malowniczych, lesistych wzgórzach. Na terenie parku biją źródła słynnego Bonifacego o gorzko-słonej wodzie leczniczej i „zdrój pod Matką Boską“, popularna „morszynka“, radioczynna woda stołowa. Ładny kościołek i współczesne, nieraz o bardzo wysokich zaletach architektonicznych wille stoją w otoku drzew na wąskiej i długiej morszyńskiej polanie, ze wszystkich stron otoczonej gęstymi lasami, przeciętymi teraz szosą i torem kolejowym. Przez Morszyn przebiega w kamienistym łożysku potok Bereźnica, płynący tu z puszcz bolechowskich. Zewsząd obstąpiły „polski Karlsbad“ lasy niniowskie, lisowickie, zadereweckie, grabnickie i inne ich kompleksy i rewiry — zwarte i potężne. Prześlizgują się tam dróżki i ścieżki na najwyższą górę okoliczną Wedernicę i dalej ku dolinom Stryja, Oporu i Sukiela. Coś opowiada o lasach i górach niemilknąca nigdy Bereźnica, dzwoniąc i szemrząc na kamieniach. Na pewno pragnie a nie może zrozumiałą dla ludzi mową powierzyć wielkiej tajemnicy, ukrytej w kniei.