stawiając zamki lub kościoły warowne, chętnie obdarzali przywilejami i korzystnymi dla tych miast nadaniami.
Nad Dniestrem, w pobliżu ujścia Strwiąża, w w. XIV-ym usadowił się Sambor, gdzie rychło ufundowano wielką i bogatą świątynię; po wielu pożarach i przebudowaniach odmieniały się wielekroć razy jej kształty. Rządzili tą królewszczyzną wojewodowie, co ustalił Jagiełło, gdy w r. 1415 odwiedził to — kresowe wówczas miasto, rozumiejąc zapewne znaczenie jego dla kraju. Rozumieli to też Tatarzy czyniący napady na Polskę, bo raz po raz zapuszczali tu swoje zagony, łupili mieszkańców, brali ludzi do jasyru i palili miasto. Zmuszało to wojewodów do ufortyfikowania Sambora — chociaż zwykłe wały i palisady już nie mogły zabezpieczać miasta od napadów Tatarów i Węgrów. Dopiero w r. 1530 kasztelan krakowski — Krzysztof Szydłowiecki opasał miasto wysokimi i mocnymi murami, pod którymi w sześćdziesiąt lat później hetman Jan Zamoyski stoczył z hordą tatarską jedną z największych bitw z najeźdźcami stepowymi. W mieście tym wojewoda Mniszech na zamku, przez siebie wzniesionym, rozpoczął konszachty z Dymitrem Samozwańcem, omawiając swój udział w jego szalonej awanturze i związek małżeński swej córki Maryny z przyszłym „carem“ moskiewskim. Tu też jezuita, ksiądz Pomaski nawracał i przygotowywał Samozwańca do przyjęcia rzymskiego chrześcijaństwa i stąd właśnie wyruszyła dumna wojewodzianka do Moskwy,
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/219
Ta strona została skorygowana.