że śród ludu podkarpackiego poza Polakami odwalają skiby i trzebią lasy ludzie innego szczepu. Tak było, gdyż Łemkowie i Bojkowie wiedzieli o wyłącznej przynależności swojej do Polski i losy swoje wiązali tylko z nią, która promieniowała wspaniałością miast, zamków, świątyń, klasztorów, pomagała im wznosić własne domy Boże, tego i owego wywyższała, otwierając mu wstęp do szkoły, wojska a nawet do wysokich stanowisk. Całą tę ziemię i jej ludność przesyciła i wypełniła polskość, nasza kultura, nasza myśl i idea państwowa kierujące całym życiem narodu. W tym właśnie upatrywać należy największą zasługę tak surowo oskarżanej szlachty naszej, bo ona to tylko olbrzymi kraj, przecięty Sanem, Stryjem, Dniestrem, Seretem i Prutem, uczyniła ojcowizną polską.
Te ślady dawnej myśli i pracy politycznej, niby wielkie runa cichym głosem swej utajonej treści mówią o mądrości i błędach wieków minionych. Lecz zbyt często nikną świadectwa polskiej pracy w polskich Karpatach od zarania dziejów tu wkładanej.
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/25
Ta strona została skorygowana.