znacznym stopniu rozdrobnienie posiadłości włościańskich i rozbicie na małe kawałki, w nieładzie rozrzucone po terenie. Obecnie prowadzi się energiczna walka z tymi „szachownicami“ drogą komasacji, życzliwie przyjętej przez Łemków w zupełnym zrozumieniu jej korzyści. W pierwszych latach odbudowy zniszczonego przez Niemców i Rosjan Państwa, Łemkowie byli pozostawieni własnemu losowi. Wielkie z tego powstały braki — materialne i moralne, lecz teraz, w miarę słusznego zainteresowania się tym ludem, od wieków wspólnymi z Polakami kroczącym drogami a istotnie potrzebującym mądrej i serdecznej opieki, wkrótce już nastanie czas, gdy Łemkowie podniosą stroskane głowy i raźniej już spoglądać będą w przyszłość. Nie łudźmy się jednak nadzieją, że lud łemkowski zachowa na długo jeszcze swe dawne cechy zewnętrzne i swoisty byt. Już obecnie i to i tamto zmienia się szybko, przekształca się i zmierza do szablonu. Na to nie ma rady! Cywilizacja i ogólno państwowy plan życia są to potężne czynniki ewolucji i standartyzacji we wszystkich dziedzinach. Taka jest konieczność dziejowa...
Znawcy tego kraju wskazują, że mogłyby tu jak dawniej dawać dobre zyski wypas wołów, sadownictwo, pszczelarstwo i uprawa lnu. Przemysł ludowy nie jest w stanie podnieść dobrobytu Łemków, jak ma to miejsce na Huculszczyźnie. Łemko — pierwotny, niepomysłowy rzemieślnik — „struga“ łyżki, misy, talerze i inne przedmioty z drzewa w Nowicy i Leszczynach, wyrabia żarna w Bartnem, Przegonieniu i Jaśliskach, tka grube sukno i płótno w Światkowej, Krempnej i Polanach, warzy w Łosiach znaną w całej bodaj Polsce maź kołową i robi miotły; lubi wędrować z wyrobami własnego skromnego przemysłu po wsiach i miasteczkach, bo to prawdopodobnie koi budzącą się w jego sercu tęsknotę do dawnego życia koczowniczego. Rzeźbiarstwo w drzewie, choć zdradza piękne i bogate motywy, u Hucułów zapewne zapożyczone, nie wydało tu ani jednego prawdziwego artysty tej miary, co Szkryblak, Diaczuk-Derejuk i Mehedeniuk za Prutem, ani takich garncarzy, jak Bachmiński, Koszak i Tymiak w Beskidzie Huculskim.
Źródłem dobrobytu Łemków może stać się wyłącznie rola i pastwisko oraz naturalne bogactwa ich kraju — źródła lecznicze — szczawy żelaziste w Wysowej, siarczane — w Wapiennem, Uściu Ruskim, Gładyszewie, Samoklęskach, Mszanie itd.; solanki — w Ropie, Prełukach i Uhercach a także i te, których na swych terenach uzdrowiskowy Iwonicz i Rymanów jeszcze nie wyzyskał. Przystosowując je do użytku publicznego i ułatwiając komunikację można
Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/61
Ta strona została skorygowana.