Strona:F. Antoni Ossendowski - Na skrzyżowaniu dróg.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

Znaleźli go za Tannu-Ołu, na Khua-Kemie, Kemczyku i Dżabaszu... A gdy wielki Mongoł pastwił się nad Tubami, a Tubowie poszli dalej na północ, do nieznanej, strasznej krainy, kilkuset starców znalazło głęboką szczelinę w górach i powróciło do Aharti... Przysłali stamtąd pismo z rozkazem przechowywania pokoju, czystości i bogobojności, w których trwają czyści, spokojni, uczciwi i gościnni Sojoci-Tubowie”.
Mowiono nam o tem szeptem, z religijnym strachem i wzruszeniem, z głęboką, niewzruszoną wiarą.
Takie jest to plemię Tubów, których kraj przeciąłem z północy na południe. Jest to mieszanina nietylko etnograficzna, lecz jeszcze bardziej mieszanina religijnych kultów, z których się składa lamaizm.

ISTOTA LAMAIZMU

Na początku zimy, gdy pierwszy śnieg okryje pastwiska w dolinach rzek, lamowie i czarownicy budują na stoku góry duży szałas, na którego szczycie stawiają drewnianą figurę boga Bela. Bóg jest wyobrażony w pozycji, stojącej, a nad głową ma tarczę czerwoną z żółtemi językami płomieni. Jest to niechybnie myt słoneczny, pożegnanie gorącego słońca i ofiara dlań z błaganiem o ciepłą zimę i rychły powrót potężnej gwiazdy dziennej.
Do szałasu wprowadzają żywą owcę, poczem szałas zapalają. Jest to ofiara całopalna w tej samej formie, jak to uprawiano w Asyrji, a bóg Bel jest wyobrażany w tej samej postaci, jak to czyniono w imperjum Bela-Marduka, skrzydlatych byków i magów Chaldejskich.
Takie są echa Asyru i Babilonu.
Inne znowu doszły z Gangesu i Hindu...
Na Kemczyku widziałem olbrzymie postacie nieznanych bogów, wykutych w skałach z czerwonego piaskowca. Miały one 30 stóp wysokości i potworne, rozwarte usta. Lamowie opowiadają, że przed 200 laty w te usta wrzucano — żywe byki i konie, a nawet człowieka.