Strona:F. Antoni Ossendowski - Na skrzyżowaniu dróg.djvu/28

Ta strona została skorygowana.

Podczas mojej podróży przez ziemie chana Sain-Noin przeżyłem dziwny wypadek, gdy wróżbiarz bardzo szczegółowo przepowiedział mi miejsce, gdzie miało spotkać mnie śmiertelne niebezpieczeństwo, i opisał ludzi, którzy będą nastawali na moje życie. Wszystko to się spełniło w dziwny sposób i właśnie tak, jak mi przepowiedziano.
Wróżbiarstwo podług wnętrzności zabitych na pożywienie domowych zwierząt może podług przepisów religijnych być uprawiane tylko przez „Żywych bogów”, a więc w Urianchaju ma to prawo tylko Żywy Budda na Kemczyku, sam jednak tego rytuału nie widziałem. Zato widziałem taką wróżbiarską praktykę, spełnianą przez samego papieża lamaitów mongolskich, Bogdo-Chana-Chutuchtu.
Wróżbiarstwo jest uprawiane poważnie, ponieważ wróżba, towarzyszące jej objawy zewnętrzne i okoliczności, późniejszy los osoby zapytującej lub aktu są starannie zapisywane do specjalnych ksiąg, badane, sprawdzane i układane w system, bardzo podobny do niezawodnych systemów nieomylnej wygranej w ruletkę w Monte-Carlo.

CZARY

Daleko poważniejsza jest szkoła czarowników, gdzie profesorami są najbardziej uczeni teolodzy — maramba.
Czary ich polegają na umiejętnem zastosowaniu sztuki hypnotycznej oraz fizyki i chemji.
Maramba umieją sugestjonować nietylko pojedyncze osoby, lecz też całe tłumy i zmuszać je do widzenia i odczuwania tego, co im rozkazuje maramba-czarownik.
W swojej książce „Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów” opowiadam o spotkaniu się w Kobdo na brzegu Baga-Noru z lamą czarownikiem, przyjacielem Dalaj-Lamy — Tuszegun-Lamą, który demonstrował przedemną uderzający przykład sugestji osobistej; inni Europejczycy opowiadali mi o jego hypnotyzowaniu tłumu podczas ataku Mongołów na chińską fortecę w Kobdo w 1912 roku.
Do umiejętności w sferze hypnozy przywiązują czarownicy poważne znaczenie i nieraz dochodzą do wielkiej wprawy i siły sugestji.
Poza tem są do ich dyspozycji fizyka i chemja.