Strona:F. Antoni Ossendowski - Na skrzyżowaniu dróg.djvu/49

Ta strona została przepisana.

Niemało takich tragedyj widziała puszcza urianchajska, gdzie każdy mord, każde przestępstwo ukryje na zawsze bujna, wspaniała natura.
Lamowie dostarczają dżeń-szeng do składu „Żywego Buddy” na Kemczyku, gdzie roślinę preparują, suszą, a później poddają magicznym operacjom w świątyni błogosławieństwa. Po tem wszystkiem dżeń-szeng staje się towarem, o cenie którego „Żywy Budda” ma całkowite pojęcie, a nawet potrafi uczynić wielki ruch na giełdzie w Samgałtaju, głównym punkcie zakupów tej rośliny.
Śród gór, otaczających olbrzymie jezioro Kosogoł, znane są liczne źródła mineralne. Bliżej gór Darchackich znajdują się siarczane — zimne i gorące. Sława ich sięga aż do Pekinu, Kantonu i Sjamu, a niema roku, żeby kilku podróżników z dalekich krajów nie spędzało tu lata, kąpiąc się i pijąc wodę tych źródeł. Noszą nazwę — Arszan, co znaczy — „dający młodość” w narzeczu Mongołów darchackich. Myślę, że nazwa ta ma rację bytu, gdyż woda miejscowych źródeł, a jest ich tu aż 11, posiada bardzo silnie wyrażone własności radjoaktywne. Niestety, przekonaliśmy się o tem na własnej smutnej praktyce, gdyż bardzo szczupły i starannie przez nas oszczędzany zapas klisz fotograficznych został wyświetlony przez niewidzialne promienie radjum.
Około gorących arszanów, otoczonych śniegiem, rosła zielona trawa i biegały jaszczurki. Atmosfera była przesycona ciepłą parą, która olbrzymiemi obłokami wzbijała się do góry i powoli opadała w postaci ostrych igiełek kryształów lodu.
Cały obwód arszanów był otoczony „świętemi”, trójkątnemi flagami z sakramentalnemi napisami „Om, mani padme hung”, gdyż miejscowość została ogłoszona od wieków jako święta, bogom dobrym poświęcona. Nikt tu nie ma prawa koczować i przebywać bez osobistego zezwolenia Żywego Boga urianchajskiego lub nawet czasami samego Bogdo-Chana-Chutuchty.

TAJEMNICA AZJI

Gdy po zwiedzeniu 11 arszanów ujrzałem w oddali słup wznoszącej się do góry pary, ruszyłem w tamtą stronę. Przewodnik Tuba położył rękę na cuglach mego konia.