Wyprawa Nessera i Fougères’a na zebranie rewolucyjnych robotników nie przeszła bez skutków. Zagrażało im aresztowanie. Ambasada francuska energicznie broniła swych obywateli i zmusiła policję polityczną do zaniechania śledztwa w sprawie zbyt ciekawych dziennikarzy francuskich. Powiadomiony o zajściu generalny sztab okazał się jednak mniej wrażliwym na zabiegi ambasady zaprzyjaźnionego mocarstwa. Nesser został pozbawiony przepustki na front, jego kolega zaś musiał natychmiast opuścić granice Rosji.
Korespondent podczas przymusowego pobytu w Piotrogrodzie codziennie niemal widywał się z panną Briard. Przychodził do szpitala, po dyżurze zabierał ją i razem zwiedzali miasto — tajemnicze, mgliste, skute urokiem siły i lękiem przed nią. Olbrzymi, ponury rozmach stolicy rosyjskiej, dawniej tak imponującej cudzoziemcom, przed badawczym umysłem Nessera nie mógł ukryć jej barbarzyństwa i nędzy. Korespondent na każdym niemal kroku odczuwał zdziwienie, przypominając sobie pełne zachwytu książki i artykuły Francuzów, odwiedzających „północną Palmirę“. Dlaczego właśnie „Palmirą“ nazywali Piotrogród nadworni pochlebcy? Być może dlatego, że stolica czarnej władczyni,