prawo szlakach swych orbit, nic już o sobie nie wiedzą, pozbawieni nadziei nowego spotkania.
Jest to tragiczny wpływ przestrzeni i czasu na stosunki pomiędzy nimi, gdy w obecnej dobie wdarła się z całą swoją bezwzględnością walka o byt i ciężka praca, rozrzucająca przyjaciół po świecie, jak wybuchający pocisk armatni rozsiewa swoje odłamki.
Poddani temu prawu tragicznemu dawni towarzysze z „Zatoki Przyjaźni“ nic o sobie nie wiedzieli. Zycie rozproszyło ich po Europie, a wojna przywiązała do ograniczonego terenu.
Podczas kiedy Manon de Chevalier przeżywała najstraszliwsze dni swego życia w Argonnach, Joe Leyston nieraz bywał w pobliżu, zjeżdżając w sprawach służbowych do sztabu dowództwa angielskiego, a Hans von Essen na tymże froncie ział na okopy francuskie pociskami ciężkich armat, drudzy też, nic nie wiedząc o dawnych znajomych, w innych miejscach spełniali swoje czynności, z wojną związane.
Raz jeden zaledwie skrzyżowały się drogi Leystona i Hansa.
Spotkanie było dla obudwuch przykre i ciężkie, gdyż obowiązek zmuszał do odrzucenia przyjaźni i zaufania.
Po zajściu pomiędzy młodym dyplomatą a niemieckim majorem von Essen, upłynęło kilka tygodni.
Lord Joe Leyston został przeniesiony do Mezopotamji, gdzie dyplomacja angielska mozolnie pracowała nad osłabieniem wpływów tureckich i podjudzeniem ludności przeciwko wojskom nieprzyjacielskim.
Hans von Essen po nieudanej misji w Holandji został oddany pod sąd, lecz zwolniony od odpowiedzialności, otrzymał dowództwo łodzi podwodnej Nr. 30.
Było to na początku roku 1917-go, gdy szef sztabu admiralicji niemieckiej, admirał von Holtzendorf, rozpoczął bezwzględną wojnę łodziami podwodnemi, zamierzając znękać nią Anglików i doprowadzić do pokoju przed nowemi żniwami, a ryzykując zerwanie z Ameryką, której znaczenie bojowe lekceważył.
W połowie lutego łódź Nr. 30 opuściła kanał Kiloński i wypłynęła na morze Niemieckie, kierując się ku południowi.
Strona:F. Antoni Ossendowski - Pięć minut do północy.djvu/162
Ta strona została przepisana.