— Jednak musieliśmy wskrzesić niezależną Polskę, a dlatego romantyzm i sentyment poszły w kąt!
— Przepraszam! — rozległ się nagle poważny głos i jakiś starzec, o wysokiem, potężnem czole i ściągłej twarzy, podszedł do rozmawiających.
— Pozwolą państwo, że się przedstawię! — rzekł, uśmiechając się do obecnych. — Jestem profesorem historji, nazywam się Adam Łaski. Jako historyk, przywykłem patrzeć na zjawiska objektywnie i krytycznie. Myślę więc, że skoro towarzystwo zajęło się w tej chwili Polską, nie będzie zbytecznem, jeżeli zabiorę głos i wyręczę mego młodego rodaka. Czy państwo pozwolą?
— Yes! Bardzo pożądane... — powiedział Joe, wstając i ściskając rękę Łaskiego.
— Istotnie, bardzo szczęśliwa okoliczność! — zauważył inny Anglik. — Jestem kapitan Webley, Artur Webley. O Polsce wiemy mało, a tymczasem wychodzi ona na coraz szerszą arenę.
Niemcy nieufnie spoglądali na profesora.
Gdy znajomość została zawarta, Łaski zwrócił się do Alfreda i zapytał po polsku:
— Pan nie ma do mnie żalu, że wtargnąłem do rozmowy?
— Ależ, profesorze, sprawa bierze niespodziewanie pomyślny obrót i — uspokoił go Małachowski.
Profesor Łaski ogarnął wzrokiem siedzących dokoła ludzi i zaczął mówić:
— Idee rewanżu i odbudowy własnego państwa są znane Francji, Anglji i Niemcom. Nie zdziwi więc nikogo, że ta idea żyła w Polsce, rozdartej na części w sposób podstępny i brutalny! Resztki naszej państwowości i możliwość pielęgnowania polskiej kultury przechowała Austrja. Ostoją, Rzymem polskim stał się Kraków. Koło tronu Habsburgów skupili się dawni kierownicy Polski — szlachta, która usiłowała iść drogą najmniejszego oporu i całą uwagę zwróciła na osłabienie Rosji — kraju o niższej kulturze, łatwo mogącym ulec rozbiciu wobec braku spójni wewnętrznej. Szlachta marzyła o stworzeniu pod berłem Habsburgów państwa polskiego z dołączeniem części, za-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Pięć minut do północy.djvu/248
Ta strona została przepisana.