nie przejedzie współczesnym samochodem po starym, brózdami i dołami roztopów zoranym trakcie... Nie wiem, może nie mogą, może nie chcą przystosować się do pędzącej w cwał nowej wszechwładnej epoki, brzemiennej w myśli i czyny odmienne...
Uśmiechnął się i dodał:
— Rozum i szlachetność nie pomogą! Stary mąż nie zaimponuje niemi młodej żonie, porwanej żądzą nowego życia...
— Mamy przecież przedstawicieli nowego życia polskiego? — wtrącił Małachowski.
— A mamy! — zgodził się Łaski. — Pełni dobrych chęci, porywu do czynu... Tak! Tak! Jednak zapominają, że życie państwa nie może być regulowane prawem rewolucyjnem! Upewniam pana, drogi przyjacielu, że ludzkość nie posiada wielkiej swobody w wyborze form rządu! Najtęższe umysły przez długie wieki pracowały nad tem zagadnieniem. Nowej Ameryki nikt już nie odkryje! Nic innego nie istnieje oprócz władzy monarchy, lub przedstawicielstwa całego ludu. Nic, drogi panie! Wszystko inne — oligarchja, dyktatura osobnika lub warstwy społecznej, faszyzm, soldateska — są kalifami na jedną godzinę, zaledwie.
Alfred słuchał uważnie.
Łaski ciągnął dalej:
— Tu się zaczynają moje rozczarowania! Nie brak nam rozsądnych i śmiałych ludzi. A jednak porwał ich szał i pęd chwili. Wiedzą przecież, że wszystkie państwa zwątpiły o dobroczynnym wpływie parlamentaryzmu? Powoduje on ciągłe zmiany w rządach państw. Urwała się ciągłość politycznego kursu. Żaden program od trzydziestu lat nie został do końca doprowadzony w całości... Inaczej dzieje się chyba tylko w Anglji... Spodziewałem się, że Polska wskrzeszona zreformuje proces tworzenia przedstawicielstwa demokratycznego, że uczyni je zdolnym do stałej i wytrwałej pracy, tak koniecznej w zaraniu naszego życia państwowego. Tego nie umiano zrobić, a może — zapomniano! Partje, panujące w sejmie, poczynają sobie bezwzględnie, nieraz zuchwale, słowem — tak, jak na całym świecie...
Strona:F. Antoni Ossendowski - Pięć minut do północy.djvu/254
Ta strona została przepisana.