— Tak jest istotnie — rzekł Małachowski, — a to zaognia waśnie partyjne, rodzi głuchą wewnętrzną walkę, wytwarza nienawiść, z której inni korzystają... Politycy knują swoje intrygi, dzienniki obrzucają się błotem, nikogo i nic nie szczędząc i nie szanując!
— Tak, jak wszędzie — kiwnął głową Łaski, — tak, jak wszędzie! Pod tym względem jesteśmy państwem „moderne.“
— W społeczeństwie zaś, stojącem poza polityką czynną, — mówił Małachowski — panuje wybujały pęd do zaściankowej krytyki, oszczerstwa i plotki, po której, ponoć, zawsze coś zostaje?... Drwiny, kpiarstwo, kawiarniane nawyknienia do „kawałów“ hulają bezkarnie... doprawdy, człowiek jest gotów kląć, gdy pomyśli, co nam Rosja wstrzyknęła do żył! Tam mówiono, że „nikt nie powinien wyrzekać się więzienia i torby żebraczej.“ A u nas? U nas możemy zmienić tę formułę „mądrości ludu“ na inną, a, bodaj, bardziej ponurą — „nie wyrzekaj się nazwy zdrajcy i zbrodniarza!“
— Niezawodnie, że są to wpływy niewoli rosyjskiej, a poczęści snobizmu. Staramy się naśladować Francję... z opóźnieniem o kilkadziesiąt lat. Tam moda na „mots de gais pendards“ dawno przeminęła, a my musimy starannie wszystko odrobić, żeby być „comme chez nous à Paris.“ Oby nie zechciano jeszcze naśladować wielkiej rewolucji z jej Maratami i Dantonami, bo to takie... romantyczne! Wpływ rosyjskiej duszy sięgnął, niestety, dalej, niż można było przewidywać! Przesączył się jej jad nietylko do Kongresówki, lecz i do Małopolski. Z literatury rosyjskiej wzięto najbardziej szare, mieszczańskie zamiłowanie do krytyki i protestu, chociażby nim było kiwanie palcem w bucie lub noszenie czerwonych skarpetek! Śmiać się z siebie samego — to pierwszy krok, drugi — kpić z innych, drwić ze wszystkiego...
— To boli! — szepnął Małachowski.
— Ojców naszych bolała jeszcze bardziej niewola, a przecież — przeminęła, jak senna mara! — pocieszył go profesor. — Umilkną i znikną krytycy od „pół-czarnej,“ wydrwiwacze, wesołki, do sclavus saltans
Strona:F. Antoni Ossendowski - Pięć minut do północy.djvu/255
Ta strona została przepisana.