Strona:F. Antoni Ossendowski - Pod smaganiem samumu.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.

1844-ym w oazie wybuchnęło zbrojne powstanie, stłumione wreszcie przez wojska francuskie.
Zwiedziłem w Sidi Okba dwa meczety. Jeden — w środku miasteczka, gdzie mieści się grób wojownika Islamu — Sidi Okba, i drugi — na południowym końcu oazy.
Obie świątynie są małe i stare, o pokrzywionych, sczerniałych drewnianych słupach wewnątrz, podtrzymujących sklepienie, o prostych czworokątnych minaretach, z których odkrywa się rozległy widok na całą oazę, znaczną część pustyni i na płaskie dachy osady, leżącej na dole.
W meczecie z grobowcem Sidi Okba pokazywano mi starożytne drzwi cedrowe ze śladami dawnej inkrustacji, która niegdyć miała być srebrną, a wykonaną przez Rzymian dla jakiejś świątyni lub pałacu jednego z rzymskich dostojników.
Drugi meczet, w którego pobliżu znajduje się kubba, otoczona cmentarzem ze sterczącemi na grobach kamieniami, należy wyłącznie do nomadów, przybywających z pustyni do Sidi Okba, i utrzymywany jest przez heretyczną sektę Heddaua.
Gmachy meczetów i wszystkie budynki w oazie są nader skromne i ubogie, zbudowane z ubitej gliny i pozbawione wszelkich architektonicznych ozdób, jak zresztą wszystkie osady i gmachy w Saharze. Najciekawszem miejscem w osadzie jest jej rynek, dokąd przybywają tubylcy z południa, dostarczając z dalekich oaz daktyle, a z pastwisk — wełnę, skóry i barany. Tu można spotkać tubylców z różnych szczepów, koczujących w pustyni, przedstawicieli przeróżnych sekt i bractw religijnych i zaznajomić się z życiem i obyczajami Sahary. Handlarze berberyjscy, arabscy i żydowscy prowadzą dość obszerny handel zbożem, mięsem, tkaninami i klejnotami z miedzi i srebra.
Podróżnika ździwi tu wielka ilość jatek, gdzie wiszą kawały mięsa baraniego i wielbłądziego, tak oblepionego muchami, że wydaje się czarnem.