Strona:F. Antoni Ossendowski - Pod smaganiem samumu.djvu/217

Ta strona została uwierzytelniona.

głów. W tem morzu muzułmańskiem zupełnie tonie kolonja europejska, licząca zaledwie 155 tysięcy ludzi. Jest to oaza w pustyni i doraźne niebezpieczeństwo, na jakie jest narażona europejska kolonizacja, występuje przy pierwszych krokach, na ziemi tej stawianych. Niebezpieczeństwo jest tem większe, że pomiędzy Europejczykami, skutkiem różnic politycznych tymczasem niema jedności. Dość tylko przejrzeć ostatnią statystykę rządową, wykazującą, że na 155 tysięcy białych, Francja posiada w Tunisji tylko 55 tysięcy swoich obywateli, gdy tymczasem Włochów jest 90 tysięcy, reszta to Hiszpanie, Maltańczycy i Grecy, — żeby należycie ocenić tę sytuację.
Stan ten, jak się należy spodziewać, powinien się wkrótce zmienić z dwóch powodów:
Włosi, pochłonięci obecnie kolonizacją zajętej przez siebie Libji, nie są w możności posyłać emigrantów do francuskiej Tunisji; rząd paryski zaś, robi starania do skierowania większych ilości swoich kolonistów do protegowanego przez siebie kraju.
A kraj ten zasługuje na wielką uwagę pod względem gospodarczym, ponieważ posiada znaczne obszary uprawnej ziemi, pokaźną ilość gajów oliwnych, liczne stada owiec i duże pokłady fosforytów — tego równoważnika urodzajności ziemi w Europie. Większa część tych bogactw naturalnych tymczasem leży odłogiem, nie przynosząc żadnej korzyści ani ludności tubylczej, ani wyczerpanym rynkom europejskim.