ich dwieście pięćdziesiąt, a więc port wojenny mógł ukryć dwieście pięćdziesiąt wojennych galer z magazynami i warsztatami, umieszczonemi na wyższych piętrach. Pośrodku portu wojennego znajdował się mały półwysep, na którym stał gmach admiralicji, skąd śledzono za wszystkiem, co się działo w portach i na morzu. Od strony morza oba porty były zupełnie niedostrzegalne. Z portu handlowego pozostała część jego basenu, port zaś wojenny może być odtworzony w wyobraźni na podstawie błotnistej kotliny, gdzie niegdyś stały wojenne galery fenickie; mówią o nim też pozostałości wysepki, gdzie się wznosił gmach — dawnej kartagińskiej admiralicji.
Scypion rozkazał budowę grobli, która zamknęła wyjście i wejście z tych portów. Olbrzymie głazy, znajdowane w miejscowościach El-Kram, mają pochodzić podobno z tej grobli Scypiona. Rzymianie żelazną obręczą otoczyli Kartaginę ze wszystkich stron. W tym okresie wojny Kartagińczycy ujawnili po raz ostatni swoją nadzwyczajną energję i przedsiębiorczość. Ponieważ w bitwach z rzymskiemi ciężkiemi galerami i w ciągłych napadach na Rzymian, Kartagina prawie zupełnie straciła flotę, należało przeto stworzyć nową flotę z materjałów, które się znajdowały w granicach miasta. Z zadziwiającą szybkością zbudowano i uzbrojono pięćdziesiąt dużych galer (triremy) i całą eskadrę mniejszych statków. Jednocześnie ludność miasta, — starcy, kobiety i dzieci — pracowała nad przekopaniem kanału w wybrzeżu morskiem, gdzie widnieją jeszcze ślady tej olbrzymiej, a rozpaczliwej pracy.
Pewnego dnia nowa flota kartagińska przerwała się na morze i napadła na flotę rzymską. Jednakże, genjalny Scypion wyciągnął z nowych operacyj kartagińskich pewne wnioski, a one zmusiły go do zmienienia planu oblężenia. Zawieszono atakowanie Kartaginy od strony morza i rozpoczęto operacje od strony lądu z pomocą sprowadzonych maszyn oblężniczych i no-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Pod smaganiem samumu.djvu/224
Ta strona została uwierzytelniona.