Strona:F. Antoni Ossendowski - Pod smaganiem samumu.djvu/237

Ta strona została uwierzytelniona.

Duirat jest echem życia ludzi pierwotnych Troglodytów — ludzi jaskiniowych. W spadkach gór Czenini mieści się to dziwne miasto, przedstawiające podnoszące się piętrami wyżej i wyżej szeregi jaskiń, zaludnionych przez Berberów. Wycięte w skałach schody łączą oddzielne siedziby ludzkie pomiędzy sobą i dają dostęp do nich od strony ulic. Są to jaskinie ciemne i wąskie, pozbawione wszelkich, najbardziej pierwotnych urządzeń i wskazujące na pewien postęp cywilizacyjny w porównaniu chyba tylko z podziemnemi galerjami i barłogami równiny Matmata w południowej Tunisji, gdzie ludzie jak krety, gnieżdżą się pod ziemią, gdzie spędzają całe swoje życie, gdzie na powierzchni ziemi pozostawiają na zawsze tylko tych, którzy leżą w niegłębokich mogiłach, rozrzuconych dokoła okrągłych otworów, prowadzących do podziemnego miasta.
Nad jaskiniami tubylców Duirat, na szczycie góry, wznoszą się ruiny kasby, obronnego zamku, obecnie porzuconego; na uboczu stoi świątynia Allaha — jedyny budynek architektoniczny.
Nie należy myśleć jednak, że tubylcy Duirat i doliny Matmata przechowali tryb życia Troglodytów. W starych podaniach tych szczepów wykryć można wspomnienia o strasznych i krwawych czasach, gdy jakieś hordy wtargnęły do dawnej Libji i przeszły przez kraj jak burza. Wtedy szczepy, zamieszkujące przedtem obwody, bliżej do Gabes położone, rozpoczęły wędrówkę na południe.
Znalazłszy, podług swego mniemania, dogodne dla obrony i mieszkania miejscowości, a może dawne jaskinie Troglodytów, wodzowie tych szczepów tu się zatrzymali i tu potrafili bronić swoich rodzin i mienia w jaskiniach, wykutych w stromych zboczach skał, i w swoich podziemnych norach.
Prawdopodobnie ten okres emigracji odnieść należy do czasów zjawienia się Sidi Okba, ogniem i mieczem utwierdzającego Islam w Afryce i mającego stolicę w Kejruanie.