Opowiadano mi, że nieraz po takich tańcach, odbywających się pod gołem niebem, następuje tak zwana „leilat el ghott“, co znaczy „noc pomyłek“ — kiedy zebrani tłumnie mężczyźni i kobiety oddają się masowej rozpuście.
Prof. E. Doutté wspomina szczep Zkara[1], gdzie przechowuje się ten bądź co bądź dziwny zwyczaj. Mówiono mi, że tubylcy Ghenanema, mieszkający na rzece Saura, także uprawiają „leilat el ghott.“
Myślę, że pochodzenie tego zwyczaju ma podłoże mistyczno-religijne, ponieważ niektóre rytualne orgje greckie i obserwowane wśród tubylców Indji, a bardzo zbliżone do „nocy pomyłek“ — miały właśnie odcień wyraźnie mistyczny.
W każdym razie jednak, są to ostatnie echa ery pogańskiej i z tego punktu widzenia zasługują na poważne studja nad ich genezą.
Podczas tych orgij heretyków muzułmańskich, podobno wszyscy uczestnicy wydają tremolujące, pół-obłąkane okrzyki: „lu-u-u-u-ha!“, co, jak objaśniają niektórzy, jest skróconym frazesem:
— La Illah Illa Allah! Hua!
Temi słowy zaczyna i kończy swój dzień każdy muzułmanin i od nich rozpoczyna swoje modły o wschodzie i zachodzie słońca.
Stanowiłoby to nowy dowód religijnego podkładu orgij, podobnych do „leilat el ghott.“
Cały następny dzień spędziłem w dzielnicy tubylczej, gdzie przyglądałem się tłumowi. Kupcy i przekupnie sprzedawali rozmaite towary i wiktuały, przybywający z okolic pastuchy-koczownicy kupowali je, lub zamieniali za wełnę, skóry i żywe zwierzęta. Śród kupujących przechodził jakiś mułła, czy marabut, gdyż ludzie całowali go po rękach, a on czynił znak błogosławieństwa. Zatrzymawszy się przy jednym z kupców, mułła zaczął mu się badawczo przyglądać, aż
- ↑ We wschodnim Marokku, około Udżda. (Patrz moją książkę: „Płomienna Północ“).