Strona:F. Antoni Ossendowski - Polesie.djvu/194

Ta strona została przepisana.

ROZDZIAŁ DWUNASTY
WIELKA PRZEMIANA

Po — macoszemu jednak odnoszono się częstokroć do Polesia! O kraju tym przypominano sobie czasem w dobie wojny, gdy chodziło o owe... „przegrody“ niezdobyte i owe „zapory“ niezłomne, zdolne każdej sile się oprzeć.
O ludzie, zaszytym w puszczach, borach i czorotach, rzadko kto wspomniał.
Jakgdyby żadna istota ludzka nie myślała, nie cierpiała i nie radowała się po swojemu wśród rozległych „hałów“, lśniących tam i sam zwierciadłami swych „okien“ głębinnych, smugami wody i „kałuhami“ niewsiąkającej nigdy wszędy możnej „niecieczy“.