Jurek wraz z Herkulesem nałapali sporo tarantul, przechowując je w słoiku, napełnionym alkoholem z gliceryną, co im doradził Burney, mówiąc, że taki płyn konserwuje włosy, któremi okryte jest ciało jadowitych pająków.
Wiele czasu poświęcił Jurek na zbieranie najbardziej rozpowszechnionych w Afryce owadów-termitów i mrówek. Istnieją różnorodne gatunki tych żyjątek, chłopak więc strawił kilka dni, by dotrzeć do wnętrza kopców termitowych. Były to wysokie do dwóch metrów budowle stożkowate, wzniesione z cementu, albo podobne do głazów okrągłe zwały szarej, twardej jak granit ziemi, lub zabawne, przypominające grzyby chatki, okryte strzechami o zwisających okapach. Zamieszkiwały je termity, należące do różnych gatunków.
Mrowiska afrykańskie mają też wygląd osobliwy.
Rzadko je można spotkać na powierzchni ziemi.
Najczęściej ukryte są pod ziemią, a niekiedy nawet w dziuplastych pniach gnijących drzew.
Jurek znajdywał małe mrówki o czarnem lub białem zabarwieniu, inne były większe lub zupełnie duże — brunatne lub czerwone.
Strona:F. Antoni Ossendowski - Przygody Jurka w Afryce.djvu/53
Ta strona została uwierzytelniona.