Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/131

Ta strona została uwierzytelniona.

Białystok — pełen ruchu. Interesy i interesiki. Handel i handelek. Ulice i place roją się od wozów wieśniaczych, eleganckich aut i zakurzonych, zabłoconych samochodów ciężarowych — na jezdniach; na chodnikach — tłumy ludzi, jakgdyby ustawicznie mknących w pośpiechu. Życie i wymogi naszej epoki wycisnęły na wszystkiem swoje piętno.
A jednak...
A jednak, gdy potok ludzi pędzi koło dawnej siedziby hetmańskiej, wydać się może, iż zwalnia swój bieg. Być może, że podświadomie wyczuwa obecność wielkich cieniów włodarzy i słyszy ich spokojne, rozważne głosy:
— Wolniej, wolniej, waszmościowie, nie w cwał, nie w cwał!