podobno kamień z jakiemiś znakami, ale Moskale zabrali go na fundamenta pod cerkiew. Inne klechdy opowiadają, iż stała tu osada, a koło jej „obłowy“, czyli granicy, — świątynia Śmigusa i druga — Nei nad brzegiem wykopanego stawu; w lesie zamkowym, w uroczysku „Maksakowy Łuh“ znaleziono podobno ślady stawu, wykopanego przez kapłana pogańskiego — Maksa Pustę. Jakiś litewski „starszyna“ — Wygleejtes wzniósł zamek, co stał wpobliżu obecnej „Szwedzkiej Góry“. Istniał też inny zamek na miejscu teraźniejszej Zabejkowszczyzny w lesie zamkowym, o kilka kilometrów odległym od Wołkowyska. Osada ta podlegała częstym klęskom, bo to i Jadźwingowie — nawiedzali ją ogniem i żelazem, i Tatarzy, sunąc doliną Niemna niszczyli ją, gdy należała jeszcze do książąt ruskich, i Litwini pod wodzą Erdziwiłła zdobywali ją i Mendog swarzył się o Wołkowysk z kniaziami ruskimi, aż go Witold umocnił.
W historji polskiej miasto to odegrało znaczną rolę, bo stąd właśnie Jagiełło wyprawił poselstwo litewskie do Krakowa, by oznajmiło panom polskim, że Litwa odda się pod opiekę Krzyża Św., jeżeli Jadwiga jej władcy przyniesie w wianie koronę piastowską. Witold zbudował tu pierwszy kościół św. Mikołaja i osadził oo. franciszkanów, aby się misjonarską zajęli pracą. W kilka lat potem złowrogi komtur krzyżacki, Ulryk von Jungingen, w pień wyciął mieszkańców miasta, a je samo puścił z dymem. Od czasów wojen szwedzkich za panowania Jana Kazimierza, Wołkowysk, gdzie się ścierały z sobą pułki piechoty szwedzkiej z wojskiem polsko-litewskiem i ze sprzymierzoną wonczas z nami hordą tatarską, pozostawiając na wieczne czasy okopy — górę Szwedzką — zaczyna podupadać, tembardziej, że wojna z Moskwą r. 1662, a potem bitwy Napoleona z Rosjanami w 1812 razporaz zmiatały miasto z powierzchni ziemi. Po r. 1918, zawdzięczając kolei, miasto się rozrosło, wzbogaciło nowemi gmachami i przedmieściami, jak naprzykład, kolejowe miasto-ogród, co dziwnie wygląda obok starych barokowych kamienic żydowskich, dworków polskich z końca w. XVIII i wyrosłych tu po powstaniu 1863 r. domów rosyjskich w stylu moskiewsko-teremowym. Wspaniale góruje nad miastem biały, murowany kościół w centrum Wołkowyska; razi natomiast drewniana cerkiew prawosławna, otoczona cienistym skwerem — przed nią stoi skromny pomnik poległych na wojnie r. 1920. Ludność tu jest wprawdzie żydowsko-białorusko-rosyjska — ale żywioł polski wzrasta szybko.
Na południe od Wołkowyska za miasteczkiem Porozowem, gdzie źródliska Rosi, pozostał spory obszar dawnej puszczy. Jakiej? Za-
Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/146
Ta strona została uwierzytelniona.