tych ku granicy, wytrzebionych, przeciętych szerokiemi bielami pasm! Sosny puszczy Zielonej mówią coś nieprzerwanie, a jest w tym poszepcie — i troska i niepokój i tęsknica... Od pnia do pnia, od korony do korony iglastej przerzucają sosny hasła polskie, a padają one aż w głąb kniei nad jezioro Śniardwy, pod Biskupcem, Szczytnem i Wielborkiem, gdzie wre od wieków niewidzialna, a zacięta walka pomiędzy opornym Mazurem zarubieżnym, a Niemcem — zachłannym i upartym. Mocnym, twardym głosem rzucane są te hasła, bo podrywają je Puszczaki — Kurpie, co na straży ojczyzny stoją niezmiennie, bez wahań, jak ich bohater narodowy — Stach Konwa, i pozew borów tysiącami własnych gardzieli rozgłaszają poza rubieżą: „A nie daj się! A wytrwaj! A pomóż wam Bóg i Chrystus o nas frasobliwy!“
Puszcza Myszyniecka, inaczej — Kurpiowska okrywa 185 725 ha ziemi, a z tej liczby około 45 000 hektarów zajmują w niej lasy państwowe nadleśnictw Myszyniec, Kolno, Lipniki, Nowogród i Ostrołęka — w województwie Białostockiem i 18 500 ha w województwie warszawskiem. Leżące na przejściu od pojezierza
Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/203
Ta strona została uwierzytelniona.