wycinankami z kolorowego papieru, tokarstwem, klejeniem skrzypiec, stolarstwem, rzeźbieniem figur Chrystusa i Świętych Pańskich. Dalej ku południowi nad Orzycem leżą założone przez Zygmunta I-go Chorzele, które, mimo przywileje, nadane przez Jana Sobieskiego, Augusta III-go i Stanisława Augusta, w zwarze wojen szwedzkich, a potem wyprawy Napoleona na Moskwę, zmarniały zupełnie. Kościół ufundowała tu królowa Bona, odbudowano go zaś w roku 1878. Miasteczko było stolicą „Poborzan“, — gdyż Kurpie mają pierwsze swe zasięgi nieco stąd dalej ku wschodowi. Tak to na wielkiej połaci ziemi polskiej, jako straż przednia nad granicą dawnych Prus Książęcych, niepewnych zawsze, acz Jagiellonom hołdujących, rozsiadło się osiemdziesięcio-tysiączne plemię Kurpiów, którzy na własnych barkach dźwigali swoją część różnorakich losów Rzeczypospolitej, a wiary w nią i nadziei niezłomnej na lepszą przyszłość nie utracili. Pocą się teraz na roli, na wyrębach i na tratwach, ale śpiewają po swojemu — beztrosko, pokpiwając z swojej biedy: